29 kwietnia
Miała dziś miejsce konferencja prasowa, w przyjętej od pewnego czasu konwencji małej formy teatralnej.
Wystąpił w niej pewien aktor o dość wąskim wachlarzu zachowań scenicznych, po raz kolejny odgrywający rolę Premiera. Brakuje mu polotu i wydaje się, że osiągnął już swoje apogeum, jednak biorąc pod uwagę, że gra przed niezbyt wymagającą publicznością – w zupełności się sprawdza.
Partnerował mu bardziej plastyczny stażysta, wcielający się w postać Ministra Zdrowia. Widać w nim surowy jeszcze talent, jeśli nabierze swobody przed kamerą i zrezygnuje z patetycznej maniery – ma szansę na poważniejsze role w przyszłości.
W tle przebijał się głos imitujący pytania zaangażowanych i rzetelnych mediów. Element zbędny i archaiczny, jak komentarz chóru, z którego warto zrezygnować w najbliższej przyszłości.
*
Duet aktorski miał dziś do odegrania monolog na dwa głosy, o charakterze filozoficzno-dydaktycznym.
Popłynęła treść o tym, że słowa zmieniają swoje znaczenia, a ich sensy są dość arbitralne.
Że można właściwie się spotykać w większym gronie, choć niby nie było można, ale by robić to w zadumie.
Aby dać impuls wspomnianej zadumie, użyto scenografii – pokazano planszę ze statystykami, które dowodzą, że nie tylko jesteśmy Chrystusem narodów, ale wręcz Chrystusem zmartwychwstałym, wskazującym radośnie innym nacjom drogę ku zbawieniu.
Można więc znów handlować (jak na Campo di Fiori).
Można umieszczać dzieci tam, gdzie ich miejsce. Póki co tylko te mniejsze, które nie umieją protestować.
Można znów śmiać się i kochać.
Można bez najmniejszych obaw uczestniczyć w wyborach.
Nic złego stać się już nie może.
Nie powinno.
A nawet jeśli.
Hipotetycznie.
To nie oszukujmy się, będzie to winą niezbyt rozgarniętego społeczeństwa, które pielęgnuje w sobie sarmacki gen niepokorności względem maseczek i nosi je nieumiejętnie.
Ryzykując swoje i innych zdrowie.
Ryzykując nieskuteczność radosnego oddziaływania plansz ze statystykami.
Ryzykując, że znów trzeba będzie zawiesić handel i miłość.
Lekkomyślnie ryzykując przełożeniem wyborów.
A tego byśmy nie chcieli. Nikt by nie chciał.
*
Konferencja dobiegła końca, role zostały wyrecytowane zgodnie ze scenariuszem. Nawet chór nie zawiódł i komentował jak należy.
Widzowie mogą wrócić do swoich zajęć.
*
W pełni się zgadzam, że aby zadbać o należyty kształt rzeczywistości i dobrze się w niej urządzić, powinniśmy odpowiednio nosić maseczki.
Odpowiednio wszyscy.
Najlepiej na oczach.